Yhhhh... jak bym chciała wyrwać się z rodzinką w jakiś spokojny zakątek....Nikola wyjedzie w góry, ale jeszcze nie wiadomo kiedy, natomiast ja wątpie, że w te wakacje gdzieś zawitam.....Muszę choć Nikoli urozmaicić ten wolny czas...hmmm... - bardzo trudno.... Narazie dzięki grzeczności mojej koleżanki Joli, codziennie chodzi na pływalnię....Działka to już nie dla niej, nie dam jej łopatki , wiaderka i napompowanego baseniku, jeszcze z 3 lata temu to byłby to dla niej luxus :) - teraz nudy na pudy...., dopiero wakacji początek a Niki mówi już o szkole...- jeeeeej co za czasy nadeszły :) ;) ( to chyba dzięki "atrakcjom" wakacyjnym - biedaczysko :( )
Dobra znikam, muszę dziś być wcześniej w pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz